Zostawili psa w aucie. Sąsiadka zaapelowała do nich. "Biedny piesek, chce mu się pić"

Mieszkanka Wilanowa zauważyła pozostawionego psa w aucie.

Natychmiast zareagowała, szczególnie, że piesek dyszał z pragnienia. Pomyślała, że ktoś zapomniał o nim wysiadając z auta.

- Proszę zabrać pieska z auta w garażu! Biedny piesek pozostawiony w aucie szczeka i dyszy. Widać, że chce mu się pić. Nie wiem jak długo tam jest, ale czekałam 15 minut i nikt się nie zjawił - napisała kobieta na internetowej grupie społecznościowej "Nasz Wilanów".

Internauci twierdzili, że jeśli samochód jest zaparkowany w garażu podziemnym, to psu nie grozi przegrzanie - Myślę, że warto nie zaglądać do psa, to przestanie szczekać. Jeśli to garaż podziemny, raczej nie grozi mu przegrzanie.

Pod apelem kobiety odezwała się właścicielka psa, opublikowała zdjęcie, na którym widać, jak piesek siedzi już wygodnie w domu, w swoim legowisku - Nic mu nie jest. Piesek i właścicielka pozdrawiają i dziękują za troskę.

W tym przypadku wszystko skończyło się pozytywnie, jednak warto w takich sytuacjach reagować. Nigdy nie wiadomo, czy ktoś zapomniał o psie, czy piesek tylko przez chwilę czeka na właściciela, który zapomniał czegoś zabrać z mieszkania. Nie należy jednak pochopnie wybijać szyby z auta, o tym mogą decydować w skrajnych przypadkach służby typu policja, czy straż pożarna.