Koniec remontu Sali Kongresowej znowu się opóźni? Wykonawcę przerósł... azbest
Gdy w listopadzie 2023 roku do pracy przystąpił nowy wykonawca, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zapewniał, że "to koniec fatum". Wygląda na to, że możliwe iż jednak się mylił.
Remont Sali Kongresowej ciągnie się od 2014 roku i niestety końca go nie widać. Wyznaczony na grudzień 2026 roku termin oddania obiektu stanął właśnie pod wielkim znakiem zapytania. Problemem okazał się azbest, o czym poinformowała na konferencji Wiceprezydent Warszawy Aldona Machnowska-Góra.
- Nie jest tajemnicą, że w trakcie realizacji - co było poniekąd do przewidzenia - pojawiły się problemy. Wynikały one z faktu, że plany techniczne i wiedza o infrastrukturze różniły się od stanu faktycznego, który zastali wykonawcy. Chodziło o większą, niż zakładano, ilość azbestu. Okazało się, że gdy wykonawca przystąpił do prac we wnętrzu budynku, założenia i plany, które były wcześniej dostępne, różniły się od tego, co zastał na miejscu - powiedziała i dodała, że koniec remontu może się opóźnić.
Głos zabrał też Dyrektor Biura Kultury Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy Artur Jóźwik. - Prace trwają. Natomiast jeśli chodzi o podanie konkretnego terminu, to jest jeszcze za wcześnie, ponieważ trwają rozmowy z wykonawcą dotyczące harmonogramu realizacji prac. Usuwanie azbestu to operacja, która zawsze wymaga dodatkowych czynności. Stąd te wszystkie opóźnienia i dyskusje z inwestorem - podsumował.
Warto przypomnieć, że budowa Pałącu Kultury i Nauki wraz z Salą Kongresową trwała trzy lata, a jej remont już... 11 lat.