Warszawa pożyczyła pieniądze na budowę kładki na Wiśle... pół roku po jej otwarciu
Od 28 marca 2024 roku można korzystać z kładki pieszo-rowerowej nad Wisłą. Inwestycja kosztowała ponad 120 milionów złotych i miała być sfinansowana z KPO. Okazuje się jednak, że umowę na kładkę z KPO miasto podpisało dopiero 18 listopada 2024 roku, a więc ponad pół roku po otwarciu kładki. Do tego czasu miasto musiało wyłożyć pieniądze na kładkę z pożyczonych komercyjnie środków. Miasto pozyskuje środki finansowe z obligacji, oferując obecnie oprocentowanie 5,35% rocznie. Zatem odsetki, jakie miasto musiało zapłacić za środki z obligacji za czas pomiędzy otwarciem kładki a podpisaniem umowy, to 4,13 miliona złotych.
Na opóźniony termin podpisania umowy z KPO na kładkę mogło mieć wpływ zablokowanie KPO przez Komisję Europejską ze względu na nieprzestrzeganie przez rząd Polski praworządności. Niemniej jednak pod koniec lutego 2024 Komisja odblokowała środki, i na przełomie kwietnia i marca 2024 pierwsze pieniądze trafiły nad Wisłę.
Pieniądze z KPO także są formalnie pożyczką, więc miasto również je będzie musiało oddać. Jest to jednak pożyczka pożyczką o bardzo niskim oprocentowaniu (w niektórych przypadkach wynoszącym 0%) , a część kwoty pożyczki może zostać umorzona.