Drzwi autobusu przytrzasnęły nogę 4-letniej dziewczynce. Trafiła do szpitala
Na Pradze-Południe było o mały włos od tragedii.
Miejski Reporter informuje, że 20 sierpnia o godzinie 14:40 na ulicy Zamoyskiego policja i służby ratunkowe interweniowały po zgłoszeniu wypadku podczas wysiadania pasażerów z autobusu komunikacji miejskiej. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że noga 4-letniego dziecka, które znajdowało się pod opieką 25-letniej cioci, zostało przytrzaśnięte przez drzwi podczas wysiadania z pojazdu. Kierowca ruszył, nie zauważając zdarzenia - czytamy.
Na szczęście pasażerowie natychmiast zareagowali. Według relacji świadka, krzyczeli i pobiegli do prowadzącego pojazd, by zatrzymał autobus. - Do momentu zatrzymania autobus przejechał około pół metra. Czteroletnia dziewczynka z podejrzeniem złamania nogi została przetransportowana do szpitala - dodał informator Miejskiego Reportera. Kierowca i opiekunka dziecka byli trzeźwi.
Co na to internauci? - "Była już taka podobna sytuacja ale skończyła się tragicznie. Myślałam, że nauczyła ludzi ostrożności", "A to nie jest tak, że jak drzwi całkowicie nie zamknięte, to świeci się kontrolka u kierowcy? Skoro nóżka została w drzwiach, drzwi nie były domknięte. Powinna się świecić kontrolka i kierowca nie powinien ruszyć", "Mam nadzieję, że wszystko dobrze się zakończy" - czytamy.