Ciężarna kobieta błagała o wodę na Pradze-Północ. Nikt z przechodniów nie reagował
Według straży miejskiej, na kobietę nie zwracał nikt uwagi, bo była zaniedbana.
W upalny piątek, 15 sierpnia na ulicy Inżynierskiej przed jednym ze sklepów leżała kobieta. Była wyczerpana, drżała i miała spowolnione ruchy. Zainteresowała się nią straż miejska i zapytała, czy wszystko z nią w porządku. "Z trudem odpowiedziała, że nie ma siły wstać i błaga klientów sklepu o wodę, bo od 12 godzin nic nie piła. Skarżyła się, że nikt nie chce jej pomóc. Przyznała, że jest osobą w kryzysie bezdomności. Dodała, że choruje na padaczkę, nie bierze leków, a niedawno dowiedziała się, że jest w ciąży" - informują funkcjonariusze. Na miejsce przyjechało pogotowie ratunkowe, które zajęło się kobietą.
"Apelujemy, aby nie przechodzić obojętnie obok osób w kryzysie bezdomności. Aby pomóc, wystarczy niezwłocznie powiadomić służby, w tym straż miejską" - dodają.