Szuka domu dla psa, bo nie dogaduje się z jej suczką. "Kolejna nieprzemyślana adopcja"
Sprawa dotyczy mieszkanki warszawskiej Saskiej Kępy.
Pani Katarzyna z Saskiej Kępy napisała na jednej z grup facebookowych post, w którym wyznała, że chce oddać jednego ze swoich psów. Powód? Czworonóg ze schroniska nie dogaduje się z jej suczką. "Szukamy domu tymczasowego lub na stałe dla Rexa, niestety nie dogaduje się z moją Lolą i obydwoje stanowią dla siebie zagrożenie. Jeżeli nie znajdziemy, będzie musiał wrócić do schroniska, czego chcę uniknąć za wszelką cenę. Mogę zapewnić pomoc finansową i na spacerach. Mieszkamy na Saskiej Kępie. Rex pięknie się adaptuje, niestety moja Lola go cały czas prowokuje. Rex ma 9 lat, jest wykastrowany, zachipowany, zaszczepiony. Coraz więcej rozumie i uczy się bardzo szybko. 4 lata był w schronisku we Wrześni, wcześniej jeszcze przez 3 lata z przerwami. Jest naprawdę wspaniałym psem, ale nie z wredną jedynaczką (Lola). Proszę o udostępnienie. Więcej informacji na priv. Możemy się spotkać w Parku Skaryszewskim" - napisała.
Internauci są sceptycznie nastawieni do tego ogłoszenia. "Zoopsycholog nie był jednak zaangażowany. Coś tu się nie klei.. kolejna nieprzemyślana adopcja, której zapewne głównym motywem było dużo miłości, zamiast rozsądku i pracy z psem. Szkoda tylko adopciaka...Dodam na koniec, że adoptowałam zasobową suczkę, która nie dopuszczała do mnie ani synka ani partnera. Trochę pracy z psem i po kilku tygodniach było po kłopocie, sunia jest z nami do dziś, a za synem poszła by w ogień", "Proszę wziąć odpowiedzialność za psa, którego pani adoptowała i może jednak wsparcia szukać u specjalistów, nie sąsiadów" - czytamy.