"Zjechała się bandyterka z całej Warszawy". Mieszkańcy narzekają na Dni Wilanowa
Na tegorocznych Dniach Wilanowa miało być po zmroku niebezpiecznie.
Dni Wilanowa z ostatniego weekendu gdzie występował m.in. raper Chivas, kobieca grupa Modelki oraz zespół Trzech Króli. zakończyły się bójkami i awanturami. "Po koncercie rapera zapite hordy młodzieży opanowały osiedle. Setki zgromadziły się na skrzyżowaniu Klimczaka i Kieślowskiego...wrzask, bójki. Interweniowała policja, bo sytuacja zrobiła się bardzo niebezpieczna. Dzień Młodzieży nam urządziliście! Do 1 w nocy było niebezpiecznie, bo kontrolowali ulice, wrzeszczeli, szarpali się. Strach psa było wyprowadzić. (...) Zjechała się bandyterka z całej Warszawy, sterroryzowała osiedle, a wy z dumą ogłaszacie sukces" - napisała mieszkanka na jednej z grup sąsiedzkich.
"W pewnym momencie zachowania młodzieży przybrały wręcz agresywny charakter. Tuż przed koncertami gromadzili się m.in. przy Royal Wilanów i ganiali się, używając paralizatorów (...) Paralizatorów, którymi «dla zabawy» razili się po nogach, a dzieci uciekały, by nie dostać impulsem! Wokół plaży - porozbijane szkło po alkoholu, a tłum nastolatków przemieszczał się między blokami, taranując wszystko na swojej drodze niczym stado bydła zaganiane w panice na rzeź. To był po prostu dramat - dodała kolejna. "W ostatnią sobotę pierwszy raz, odkąd mieszkam w Wilanowie, bałam się spacerować wieczorem. (...) Sobieski pokonał hordy tureckie, bo tę rocznicę czcimy podczas Dni Wilanowa, a nasza władza sprowadza do nas hordy. (...) Nie byłoby tego, gdyby dobór artystów był inny. Czy wyobrażacie sobie, by po koncercie Muńka czy Kwiatu Jabłoni tak się działo?" - zastanawia się pani Małgorzata.
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" policja potwierdziły kilka przypadków zakłócenia porządku publicznego w okolicy, jednak - jak podkreśliła - nie ma pewności, że były to osoby wracające z imprezy.