Przerażający wypadek na Pradze-Północ z samochodem na sygnale. "Szybka jazda się tak kończy"
Na miejscu było dużo osób, które widziało całe zajście. W wypadku brał udział kierujący Skodą policjant z pionu kryminalnego KSP.
24 września (środa) ok. godz. 16 doszło do wypadku na Pradze-Północ. Sytuacja, o której najpierw informowali na grupach sąsiedzkich mieszkańcy Warszawy, miała miejsce na skrzyżowaniu przy ul. Okrzei i Jagiellońskiej, tuż przy Urzędzie Skarbowym. - Z pierwszych ustaleń wynika, że kierujący Skodą policjant z pionu kryminalnego KSP, jadąc ulicą Okrzei od strony Wisły w kierunku Targowej, poruszał się przy użyciu sygnałów uprzywilejowania i wjechał na skrzyżowanie przy czerwonym świetle. W tym samym czasie ulicą Jagiellońską, od strony Stadionu Narodowego w kierunku Alei Solidarności, prawidłowo jechała Toyota. Doszło do zderzenia, po którym Toyota zjechała z toru jazdy i dachowała na przejście dla pieszych oraz chodnik, ścinając po drodze znak oraz drobniejsze elementy infrastruktury drogowej - podał Miejski Reporter.
Na miejscu było sporo gapiów. "To jest Czarny Punkt Pragi, tego typu dzwonów było tu kilkanaście! Cud, że nikt nie zginął. I teraz wjeżdżają przeciwnicy remontu Okrzei i uspokojenia ruchu w tym miejscu", "Zostawić tak jak jest teraz - niech to będzie pomnik przestrogi za szybka jazda i tak się kończy", "A dopiero co stałam tam z moimi dziećmi wracając z przedszkola. Straszne, ciekawe jaka to musiała być prędkość?" - komentują internauci.
Głos zabrał też radny z Pragi - Krzysztof Michalski. "Na szczęście nikomu nic się nie stało, podobnie jak w 2018 i 2020 roku. Co nie oznacza, że będzie tak zawsze. Czas na przebudowę Okrzei i skrzyżowania z Jagiellońską. Na wczoraj!" - dodał.