Plac Szembeka. Wymachiwał nożem i krzyczał, że "urodził się, by zabijać warszawiaków"
Dodano piątek, 3.10.2025 r., godz. 20.46
Ubrany na czarno 35-latek w pewnym momencie zaatakował nawet na Pradze-Południe radiowóz straży miejskiej.
W nocy z 29 na 30 września doszło do niebezpiecznej sytuacji na warszawskim placu Szembeka. Patrolujący okolicę strażnicy miejscy przypadkiem spotkali 35-letniego napastnika, który wyskoczył przed maskę ich samochodu, trzymając w ręku nóż. - Jak powiedzieli później świadkowie, miał rzucać się na każde przejeżdżające auto, przykładając ostrze do szyb i uderzając w karoserię. Agresor wykrzykiwał: 'urodziłem się, by zabijać warszawiaków', chociaż sam też przyszedł na świat w stolicy. Przestraszeni świadkowie tej sceny, wyrazili ulgę z powodu ujęcia zagrażającego innym mężczyzny - informuje straż miejska.
Okazało się, że agresor był pod wpływem alkoholu. Trafił w tej sytuacji do Stołecznego Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych.