Ma dość "podziwiania" prania w parku. "Jak długo będziemy oglądać czyjąś bieliznę?"
Autorka wpisu swoim wpisem otworzyła puszkę Pandory.
"Jak długo będziemy oglądać czyjaś bieliznę na spacerze w parku na Mirkowie?" - zapytała zdegustowana kobieta z Konstancina, która ma dość zachowania lokalnej społeczności z jednej z pobliskich kamienic. Jej post i zdjęcie linki z praniem między dwoma drzewami na grupie sąsiedzkiej wywołały gorącą dyskusję. Większość komentujących nie widzi problemu w zostawianiu prania w parku, a nawet to rozumie.
"Chyba mieszkasz parę dni w Mirkowie, te prania wieszane są od 40 lat. W tym bloku są mieszkania 28 m2 i nie ma gdzie rozstawić suszarki, więc musisz się przyzwyczaić", "Kiedyś to było normalne, a teraz ludzie do wszystkiego się przyczepią", "Myślę, że do momentu aż wyschnie", "Ta kamienica nie ma balkonów ani suszarni. Ludzie sobie radzą jak mogą", "Jacy ludzie zrobili się wrażliwi. Nie każdy ma balkon na suszenie" - czytamy. Pojawiły się też głosy, że niekulturalne to nie jest suszenie prania w miejscu publicznym, a robienie mu zdjęć.