Coraz więcej martwych ptaków w mieście. Potwierdzono wirusa Gorączki Zachodniego Nilu
Padają głównie wrony.
Redakcja ewarszawa.pl informowała tutaj o wronach, które masowo padają w Warszawie. Jak się wówczas okazało, ptaki wykazywały objawy neurologiczne, miały problem z poruszaniem, występował u nich również krwotok wewnętrzny. Wirus jest przenoszony przez komary i może stanowić zagrożenie dla ludzi.
Największą liczbę padniętych wron zaobserwowano początkowo na warszawskich Bielanach. Obecnie padnięte ptaki są widoczne niemal w każdej części stolicy. Potykają się o nie przechodnie.
Mieszkaniec Bielan zauważył we wtorek wronę z nietypowymi objawami na chodniku przy ul. Kasprowicza 62. Napisał o tym w social mediach - Przy ul. Kasprowicza leży na chodniku wrona, nie rusza się, ale oczy ma otwarte. Zgłosiłem to Straży Miejskiej. Ktoś poinformował, że coś się dzieje z ptakami.
We wtorek Główny Lekarz Weterynarii i Główny Inspektor Sanitarny poinformowali, że w próbkach pobranych od wron w stolicy potwierdzono obecność materiału genetycznego wirusa Gorączki Zachodniego Nilu. Co istotne, tę chorobę na ludzi mogą przenieść meszki i komary.