Od lat pomagają potrzebującym. Teraz na same święta dostali nakaz egzekucji komorniczej. "Czy prezydent Trzaskowski występuje przeciwko swoim mieszkańcom?"

Fundacja "Wolne Miejsce" znana jest w Warszawie głównie z organizowania Wigilii i Wielkanocny dla samotnych.

Od lat ta akcja cieszy się wielkim zainteresowaniem. Korzystają z niej ludzie potrzebujący. Jednak jak informuje fundacja "Wolne Miejsce" - Nie mamy żadnego wsparcia Prezydenta i Urzędu Miasta. Całość finansów i przygotowań bierzemy na siebie bo nie chcemy zostawiać w święta ponad dwóch tysięcy samotnych i potrzebujących warszawiaków bez pomocy.

Jednak to nie koniec problemów. Okazuje się, że fundacja otrzymała tuż przed świętami wielkanocnymi nakaz egzekucji komorniczej - Za nasze działania na rzecz mieszkańców Warszawy dostajemy świąteczny "prezent", egzekucję komorniczą! - wyjaśnia fundacja i dodaje - Na trzy dni przed Wielkanocą prezydent chce zamknąć sklep socjalny "Spichlerz". Miejsce niezwykłe, które od kilku lat pomaga tym, którzy w stolicy potrzebują tego najbardziej. Miejsce pomocy, działające według genialnej idei łączącej niemarnowanie żywności z pomocą osobom potrzebującym. Miejsce obecności, rozmowy dla setek seniorów, rodzin, osób z niepełnosprawnościami, samotnych i wykluczonych. Z realnej pomocy Spichlerza korzystają setki osób każdego dnia.

Fundacja poprosiła w social mediach o wsparcie społeczności warszawskiej w walce o sklep. W czwartek przed "Spichlerzem" na warszawskim Mokotowie przy ul. Modzelewskiego 71 ma się odbyć protest w obronie "Spichlerza".

"Wolne Miejsce" twierdzi, że jako fundacja od kilku lat bezskutecznie zwraca się do prezydenta Rafała Trzaskowskiego z prośbą o spotkanie i rozmowę.

Jesteśmy niesłusznie pomawiani, dlatego chcemy usiąść do stołu, by móc wzajemnie wyjaśnić sytuację sklepu w Warszawie. Niestety, w zamian dostajemy od lat ignorowanie naszych pism i odmowę.

28 marca, w czwartek, o godzinie 10:00 w sklepie "Spichlerz" przy ul. Modzelwskiego 71 ma nastąpić przymusowe opróżnienie sklepu i wydanie lokalu. Fundacja prosi o wsparcie i przybycie jak największej liczby osób, które popierają działania fundacji.

We wtorek w sklepie pojawił się kandydat do rady Warszawy z listy PiS i zadeklarował pomoc - Nie znałem tego sklepu wcześniej. Ceny są tutaj niesłychanie niskie. Takie miejsca są niezwykle potrzebne w czasach szalejącej inflacji - powiedział lokalny polityk.