Kobieta nie wiedziała jak się nazywa i gdzie mieszka. Pomogła siła Internetu. Rozpoznali ją sąsiedzi

Na Sadybie, na jednym z przystanków, mieszkanka zauważyła bezradną kobietę.

Stała ona na przystanku, mimo że przejechało już kilka autobusów. Trzymała w rękach reklamówki z zakupami. Nie potrafiła powiedzieć, skąd jest i dokąd chce jechać. Nie miała również przy sobie żadnych dokumentów. Zareagowały osoby stojące na przystanku.
Na przystanku Gołkowska 02 starsza pani nie pamięta, gdzie mieszka, nie ma ani dokumentów, ani komórki przy sobie. Nie zna tych okolic, może być z Siekierek (?) Teraz inna kobieta jest z nią na przystanku. Może ktoś ją zna? - zaapelowała w social mediach kobieta, która była świadkiem zdarzenia.

Okazało się, że siła Internetu znowu ma zbawienną moc. Odezwały się osoby, które rozpoznały kobietę, jedną z nich była jej sąsiadka.

Policja pomogła wrócić kobiecie do domu i sprawa miała szczęśliwe zakończenie.

Internauci pochwalili postawę osób, które nie zostawiły kobiety w potrzebie - Dobrze, że reagujecie.

Mieszkańcy Warszawy przy okazji przypomnieli, co stało się z dziewczynką, która zmarła z wychłodzenia. Jak się okazało, w tym przypadku nikt nie zareagował.

Dziękuję wszystkim za reakcję i zaangażowanie, ludzie powinni sobie pomagać - podsumowała Internautka.