Wiatr przywiał im wózek pod sklep. Wszyscy myśleli, że to żart
Na warszawskim Wilanowie.
Nikt nie chciał uwierzyć im, gdy pisali w mediach społecznościowych, że poszukują właścicieli wózka, który przywiał wiatr pod drzwi ich sklepu.
Pracownicy sklepu na Wilanowie próbowali opublikować ogłoszenie na internetowej grupie społecznościowej zajmującej się przedmiotami znalezionymi bądź zagubionymi, ale ich post ze względu na to, że nie brzmiał wiarygodnie, nie został opublikowany. Udało się to zrobić dopiero na grupie sąsiedzkiej zrzeszającej mieszkańców Wilanowa.
- Hej nietypowa sprawa, w sobotę przez wichurę zwiało nam pod sklep wózek. Czeka cierpliwie na odbiór. "Zagubione w Miasteczku Wilanów" odrzucił mi post, myśląc, że to żart, ale serio, to nie żart. Jesteśmy w tygodniu w godzinach 10-18 w Beztroska - napisała pracownica sklepu.
Wózek wciąż nie znalazł właściciela. Przedmiot ten nadal czeka w sklepie. Być może zadziała siła Internetu.