Pies ponad dwie godziny przywiązany do słupa w pobliżu sklepu. Nikt się do niego nie przyznaje. "Jak tak można?"
Mieszkanka Bielan idąc do sklepu zauważyła przywiązanego psa.
Ten widok od razu wzbudził w niej zaniepokojenie. Postanowiła zrobić zdjęcie psa i publikować na internetowej grupie sąsiedzkiej, mając nadzieję, że być może ktoś rozpoznaje psa lub wie, do kogo należy.
- Poznaje ktoś? Piesek przywiązany od dłuższego czasu przy Rossmanie na Conrada !!! Został zabezpieczony, info w sklepie warzywnym u Wioli - napisała kobieta pod opublikowanym przez nią zdjęciem.
Jak się okazało, pies siedział przywiązany w poniedziałek już od godziny 12:00. Autorka zdjęcia przepytała okoliczne sklepy, czy nie wiedzą, do kogo należy pies. Nikt jednak nie przyznał się do psa. Istnieje prawdopodobieństwo, że pies został porzucony.
- Byłam tam przed godziną 12:00 i już wtedy widziałam go - napisała inna mieszkanka Bielan.
Piesek został zabezpieczony, trwają jeszcze próby odnalezienia jego właściciela.
- Jak tak można? Jak można zostawić przywiązanego psa?! - grzmiały komentarze.
I chociaż w mediach społecznościowych bardzo często są publikowane apele do właścicieli psów, aby nie porzucali ich i nie zostawiali samym, ta praktyka wciąż nagminnie się powtarza. Za pozostawienie psa grozi odpowiedzialność karna. Jest to narażenie psa na ból i cierpienie.