Próbowali płacić falsyfikatami w jednym z warszawskich sklepów. "Próba się niestety udała"
Pracownica sklepu znajdującego się na warszawskim Targówku ostrzegła innych przed oszustami.
Do sklepu przyszli klienci, którzy płacąc większą kwotę za zakupy wsunęli między banknoty falsyfikat. Ekspedientka ostrzega pracowników innych sklepów, aby dokładnie oglądali każdy banknot od klientów.
- Chciałabym przestrzec przed osobą, która płacąc większą kwotę w sklepach gotówką, korzysta z okazji i przemyca niby proste podróbki 100-złotowek. Podróbki z "gorących pixeli" teoretycznie proste do rozpoznania, ale próby się niestety udają, jeśli nie przeglądamy każdego banknotu. Uważajcie ! - napisała w mediach społecznościowych ekspedientka.
Internauci dziwili się, że ekspedientka przyjęła banknot z napisem "falsyfikat". Kobieta nie podejrzewała, że klienci mogą chcieć ją oszukać i dlatego nie obejrzała dokładnie każdego banknotu z osobna. Wszystkie włożyła machinalnie do kasy.
- U nas w pracy koleżanka przyjęła płatność kilkoma setkami i nie oglądając banknotów pojedynczo, nie zauważyła napisu falsyfikat . Zresztą ten banknot wzięty pojedynczo od razu się rzuca w oczy, w pliku nie - wyjaśniła autorka postu.
Właściciele sklepu zadeklarowali zgłoszenie policji oszustwa. Warto pamiętać, że nawet z pozoru "niewinna" próba zrobienia "pranka" na ekspediencie i zapłacenie falsyfikatem jest w polskim prawie przestępstwem. Grozi za to kara do roku pozbawienia wolności do roku lub grzywna. Jeśli natomiast osoba, która płaciła falsyfikatem sama wcześniej fałszowała te pieniądze, może ponieść znacznie bardziej surową karę, nawet do 25 lat więzienia.