Bulterier bez smyczy pogryzł ją i jej psa na Saskiej Kępie. "Leoś nie przeżył"

zagryziony na śmierć pies | fot. Elżbieta J./facebook
zagryziony na śmierć pies | fot. Elżbieta J./facebook

Kobieta też odniosła obrażenia.

Mieszkanka Saskiej Kępy przeżyła 14 października (wtorek) dramat. Na spacerze ze swoim psem na wysokości ul. Walecznych 51 doszło do tragedii. "Uważajcie, bo na ulicy Walecznych mieszka pies morderca. Wczoraj zaatakował mojego Leosia. Zakleszczył swoje zębiska w tym małym ciałku. To szary bulterier, który biegał bez smyczy i kagańca. Leoś nie przeżył . Bardzo o niego walczyłam, sama mam strasznie pogryzione ręce. Nie wiem jak to przeżyć, to było takie straszne. Ten mój skarbek tak się wczoraj cieszył na spacer, na słoneczko" - napisała i na pytania internautów dodała, że sprawą zajmuje się policja.

"Ja wyszłam teraz ze szpitala po serii siedmiu zastrzyków: tężec, wścieklizna i immunosupresja. Mam poszarpane palce, a jeden palec złamany. Dziękuję wszystkim cudownym ludziom, którzy mi wczoraj pomogli. Pani z salonu kosmetycznego, jej mężowi i cudownemu panu, który owinął Leosia w swoją bluzę" - podsumowała.

Mieszkańcy przejęli się stratą pani Elżbiety. "Straszna historia, bardzo Pani współczuję. Mam nadzieję, że sprawca - czyli właściciel, który nie dopilnował swojego psa, zostanie ukarany. Chociaż tyle", "Przechodziłam tam wczoraj i policja była na miejscu. Pies o którym mówią zazwyczaj zawsze siedział na schodach swojego domu za ogrodzeniem. Nigdy nie widziałam go na spacerze bez smyczy" - napisali.

Maksymalna liczba znaków: 1000
Nie jesteś anonimowy, Twoje IP zapisujemy w naszej bazie danych. Dodając komentarz akceptujesz Regulamin Serwisu

Dziś w Warszawie

13℃
5℃
Poziom opadów:
0.2 mm
Wiatr do:
15 km
Stan powietrza
PM2.5
10.20 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro