Rektor UKSW wyłudził mieszkanie 88-latki na Starym Mieście? Biskupi żądają wyjaśnień
Według informacji pozyskanych przez autora materiały, duchowny z warszawskiej uczelni katolickiej widnieje w księgach wieczystych jako właściciel mieszkania należącego do pani Emilii. Sprawa wydaje się kontrowersyjna, bo według treści reportażu, wygląda na wyłudzenie.
Po ostatnim reportażu "Uwagi" jest głośno o rektorze Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie - księdzu Ryszardzie Czekalskim. Materiał redaktora Michała Fui zawierał sugestie, jakoby duchowny w niejasnych okolicznościach został właścicielem mieszkania na Starym Mieście starszej, schorowanej kobiety. Nieruchomość może być warta nawet półtora miliona złotych. Umowa pomiędzy księdzem, a 88-letnią panią Emilią, która jak pokazał program, cierpi na problemy z pamięcią, miała zostać podpisana za plecami jej rodziny i osób, które faktycznie sprawowały nad nią opiekę.
W reportażu ujawniono również, że ks. Czekalski miał zobowiązać się do zapewnienia kobiecie opieki domowej. Tymczasem seniorka od dłuższego czasu przebywa w placówce opiekuńczej. Pobyt w niej w większości pokrywany jest z jej emerytury, resztę dopłaca NFZ. Sam zainteresowany odmówił w reportażu komentarza. Zabrał głos dopiero po emisji programu. Na razie nie przedstawił żadnych dowodów i faktów.
W oświadczeniu przekazanym w środę PAP napisał tylko o materiale "Uwagi", "że zawiera bezpodstawne ataki i oskarżenia oraz ogrom nieprawdziwych informacji". Jak zaznaczył, "tym samym uderza w moje dobre imię oraz dobre imię przedstawionej w materiale Pani Emilii".
Tymczasem metropolita Warszawski abp Adrian Galbas, pełniący funkcję Wielkiego Kanclerza UKSW, oraz metropolita płocki bp Szymon Stułkowski poinformowali w mediach społecznościowych, że zwrócili się do rektora z prośbą o wyjaśnienie sprawy.
