Bezdomni zrobili sobie noclegownię z altanki na śmietniki. Mieszkańcy bezradni
Scena jak z horroru na warszawskim Powiślu.
Na osiedlu rozsypane śmieci walające się w pobliżu kontenerów i altanki na śmieci, a wśród tego chaosu bezdomni. To codzienny obraz, na który muszą patrzeć mieszkańcy Powiśla.
Co mamy zrobić w sytuacji, gdy my jako lokatorzy jesteśmy bezradni? Wzywamy straż miejską, ale nie przynosi to rezultatów. Śmieci latają po całej okolicy, bezdomni zrobili sobie nocleg, kontenery śmietnikowe na zewnątrz, a altanka do tej pory nie jest po pożarze posprzątana. Bezdomni rozrywają worki i rzucają na ziemię śmieci - żaliła się w social mediach mieszkanka Powiśla.
Sąsiedzi zastanawiali się nawet nad tym, aby sprawę nagłośnić w ogólnopolskich mediach. Jeden z Internautów stwierdził, że najprostszym rozwiązaniem byłaby zamykana altanka.
Jak była zamykana altana, to ją podpalili - skwitował mieszkaniec Powiśla.
W Warszawie problem ze śmieciami mają również mieszkańcy innych dzielnic, mimo że są one regularnie wywożone, często bezdomni podczas przeszukiwania worków robią dodatkowy bałagan, nad którym ciężko zapanować.